Indie2017
Dabbawala
Dabbawala oznacza “tego, który niesie pudełko”. Dabba to pojemnik na jedzenie, czyli indyjska wersja naszych „trojaków“. Hindusi przywiązują dużą wagę do jedzenia, więc trzeba było rozwiązać kwestię posiłku tysięcy osób pracujących w biurach metropolii.
Mallakhamb
W dosłownym tłumaczeniu słowo Mallakhamb oznacza ,,zapaśnik ze słupa”. Hinduska forma gimnastyki, która uważana jest za pierwowzór Pole Dance, skupiona jest przede wszystkim na elementach siłowych i polega na wykonywaniu ewolucji akrobatycznych na wiszących linach oraz wbitych w ziemię 2,6 metrowych, drewnianych słupach zwężanych ku górze.
Kushti boys from Kolhapur
Tydzień spędzony z chłopakami w Kolhapur. Tylko film i jedno zdjęcie. Takie "widzimisię". Zdjęcia do obejrzenia po raz pierwszy będą w formie papierowej, a nie elektronicznej. As soon as possible...
Indie day
Nic poważnego się nie dzieje, więc zawieszam już prowadzenie bloga. Zostało kilka dni do powrotu....
Nasik day 20
Wczorajszy dzień nic nie wyjaśnij w sprawie pieniędzy, więc musiałem to zrobić dzisiaj. Milind ma jakiś rajd i siedział do późna, więc nic nie załatwiliśmy. Pierwszą rzeczą jaką chciałem załatwić to hotel. Spać gdzieś trzeba, więc lepiej żeby nie podejrzewali mnie, że nie mam pieniędzy, bo jeszcze mi rzeczy wyrzucą na bruk. W recepcji postanowiłem zapłacić kartą. Doliczają 2% dodatkowo, ale to i tak wyjdzie jakieś 40-50 rupii, więc bez przesady. Transakcja poszła bezbłędnie, kamień z serca, pierwsza rzecz załatwiona. Pokój mam oszczędnościowy, bo 560 rupii, czyli 33 pln. Wiatrak chyba nawet lepszy niż klima, bo z tą klimą to zawsze i tak zmarznę. Nie potrafię jej porządnie ustawić.
Nasik day 19
Głównym zadaniem na poranek było wypłacenie pieniędzy z bankomatu, bo rezerwa już się zapaliła, a i za hotel pewnie też będą już ścigać. Wyszedłem z hotelu, pozdrowiłem pana który sprzedaje mi wodę, następnie szefa cukierni gdzie zjadłem wczoraj kolację, pomachałem do szefa knajpy gdzie wiedzą jaki jem ryż, przywitałem się z Dziadziem, który otwierał własnie swoją sklepo-przychodnię i powitałem chłopaków w knajpce przy rzece. Tutaj zamówiłem na śniadanie to samo co ostatnio. Zasmakował mi czaj, ale raczej do kawy nie wrócę.
Trimbak day 18
Do Trimbak jest ok 45 km, więc godzina drogi autobusem. Opłata za przejazd 33 rupię, chociaż jakbym się uparł mogłem jechać za 600 z miejscowym rykszarzem. Miejsce dobrze mi znane, ale odwiedzić warto. Miałem również zdjęcia do rozdania, więc wypad za miasto trzeba zrobić.
Gorąco jak w piekle, więc nawet na myśl mi nie przyszło, żeby wspinać się na okoliczną górę, gdzie znajduje się kapliczka. Byliśmy za pierwszym razem z księżniczką i nic takiego wartego poświęcenia sie tam nie znajduje. Znalazłem kilku Sadhu, chyba pozostałości po Kumbh Meli, więc porobiłem im trochę fotek.
Kolhapur day 12-15
Jakoś ten Kolhapur trzeba opisać. Sama podróż bardzo zgrabnie poszła. Wymeldowałem się z hotelu o 12, bo do 18 bym musiał zapłacić 800 rupii. Pierwszą rzeczą było kupno biletu. Stanowisko przewoźnika na szczęście nie było daleko, więc spacerek zaliczyłem. Bilet kosztował 700 rupii, więc pozostałe 100 przeznaczyłem na jedzenie. Był to oczywiście wegetariański ryż. Większość czasu spędziłem w sklepie u Dziadzia, więc nie było tak źle. O 18 przyjechał Milind i pojechaliśmy na dworzec autobusowy. Milind porozmawiał z kierowcą i bileterem, więc już wszystko o mnie wiedzieli. Rozmawiał też z panem, który czytał o mnie w gazecie. Miło.... Bileter podpowiedział swoje hotele w Kolhapur, które są do zaakceptowania, i dostał prikaz od Milinda, że ma mnie zawieźć do jednego z nich. W między czasie anulowałem rezerwację na booking.com hotelu za 1000 rupii.
Nasik day 10
Co za beznadziejny dzień. Dzień czekania. Wczoraj byliśmy z Milindem u jego znajomego, który prowadzi biuro podrózy. Potężna willa, na bogato w środku. Umówiliśmy się, że dzisiaj przedstawi ofertę przed 11. Więc czekam cierpliwie. Po 11 przedzwonił, że jest zajęty i będzie o 14. Był o 15 i jego oferta polegała na tym, że dojedź tam, ja ci zamówię przewodnika, pożniej dojedź tam itd.... Tak to ja sobie sam mogę zorganizować. Nie wiem niby w czym miałby mi pomocny.
Więcej artykułów…
Strona 1 z 2