Copyright 2015 Tomasz Wyrwas. All rights reserved

Życie po życiu

Opublikowano: wtorek, 22 styczeń 2013

IMG 1642Varanasi to miejsce, gdzie każdy Hindus ma nadzieję być w chwili swojej śmierci. Jeśli ktoś umiera w Gangesie lub skropiony jest jego wodą wydając ostatni oddech może osiągnąć absolutne zbawienie i tym samym uciec z cyklu narodzin i śmierci. Woda w mitologii hinduistycznej jest źródłem życia i tworzenia. Rzeki i ogólnie miejsca związane z wodą są święte, personifikowane jako boginie i dlatego najważniejszą z nich nazywają z czułością Matką Gangą.

 

Kremacja jest niezwykle ważnym rytuałem dla Hindusów. Uważają oni, że poprzez spalenie ciała fizycznego zostaje uwolniona dusza danej osoby, która może się odrodzić. Jeśli nie zostanie to zrobione, czy wykonane nieprawidłowo, dusza nie będzie mogła znaleźć drogi do swojego właściwego miejsca w życiu pozagrobowym i powróci by straszyć żyjących krewnych. Ogień, ze względu na swoją czystość i moc, odstrasza szkodliwe duchy i demony.

Nie wszystkie osoby są jednak palone i to z różnych przyczyn:

  • Dzieci poniżej pewnego wieku (ja słyszałem na ghatach do 10 lat, Malinowski twierdzi, że do 5, a na stronach internetowych można też przeczytać że do 2), ponieważ ich dusze są jeszcze czyste, więc nie trzeba ich oczyszczać;
  • Osoby cierpiące na ospę oraz trędowaci, bo bogowie już ich zachowali;
  • Kobiety w ciąży, ponieważ noszą nowe życie w ich ciele;
  • Ludzie ugryzieni przez węża, ponieważ mogą wrócić do życia;
  • Święci mężowie i kapłani, gdyż ich dusze są czyste.

W takim przypadku opłaconą łodzią wypływa się na środek Gangi i wrzuca się je obciążone solidnym kamieniem do rzeki.

IMG 5929

IMG 5923

IMG 5942

IMG 5911

Oprócz całych ciał rzeka przyjmuje również pozostałości po procesie kremacji. U mężczyzn problemy są z pozostałościami klatki piersiowej, natomiast u kobiet z biodrami. Jeżeli rodziny nie było stać na dostateczną ilość drewna, ciało nie spala się całkowicie. Z pozostałościami ludzkich zwłok mają poradzić sobie ryby i żółwie, które dbają o oczyszczanie Gangi. Do 1993 roku około 30 tys. żółwi zostało wypuszczonych w pobliżu Varanasi, a w ostatnich latach ponad tysiąc rocznie zasila armie mięsożerców.

IMG 1642

IMG 1643

IMG 1644

Całe główne ghaty mają długość 5 km. Znajdują się tutaj dwa miejsca przeznaczone na kremację: Manikarnika i Harishchandra Ghat. Harishchandra Ghat jest mniejsza i przeznaczona dla wszystkich religii, gdy Manikarnika Ghat tylko dla Hindusów i obsługuje 2/3 wszystkich kremacji (podobno 200 dziennie).

Kremacje odbywają się przez cały dzień, siedem dni w tygodniu.

IMG 5957

IMG 5953

Harishchandra Ghat posiada od 1984 roku także krematorium elektryczne, które miało oszczędzać środowisko, czas i pieniądze. Koszt takiej kremacji to 600 rupii. Jak zapewniał nas zatrudniony tutaj pracownik, ortodoksyjni hindusi raczej z niego nigdy nie skorzystają, bo grozi to złą karmą. Na tradycyjny pochówek przy samej rzece trzeba przeznaczyć 1500, a w centralnej części na betonowym podium 6000 rupii. Ceny oczywiście mogą być większe, w zależności od pakietu jaki wybierze rodzina, i dochodzą do 20 000 rupii.

Na cenę przede wszystkich wpływa zakupiona ilość oraz jakoś drewna. Na spalenie całych zwłok potrzebne jest ok. 300 kg drewna. Najbogatsi kupują cały stos z drzewa sandałowego, a biedniejszym pozostaje posypanie zwykłych szczap trocinami z tego drzewa.

IMG 1666

IMG 1670

IMG 1671

IMG 6039

Nie wszystkich stać jednak na ostatnią posługę. Można tutaj liczyć na pewną pomoc. W szczątkach kobiet pozostają części biżuterii (palona jest ze zmarłymi, gdyż uważa się że śmierć jest zaraźliwa i kontakt z przedmiotami zmarłego może doprowadzić do zgonu), która jest później odzyskiwana i odsprzedawana, a pieniądze służą na pokrycie kremacji biedoty. Również części ubioru są przekazywane przez właścicieli pobliskich sklepów i fabryk, z których przecież słynie Varanasi.

Po śmierci następuje specjalny rytuał zwany Antyeshti Sanskara. Zmarły ubierany jest w nowe ubranie, ciało jest zawinięte w płótno, które opasane jest girlandami z kwiatów. Zwłoki nad rzekę transportuje czterech mężczyzn z rodziny zmarłego ubranych na biało (kolor żałoby). W czasie ceremonii obecni są tylko mężczyźni ( którzy wcześniej golą całe owłosienie na głowie), ponieważ kobiety zbyt emocjonalnie podchodzą do tego wydarzenia oraz zdarzały się przypadki rzucania w ogień przez wdowy (tzw. sati).

Nad rzeką przygotowuje się stos, na którym składane są zwłoki. Zwłokom wlewa się do ust wodę z Gangi 5 razy, co ma oznaczać pokonanie 5 żywiołów (ogień, ziemia, woda, powietrze i eter). Żałobnicy okrążają stos również 5 razy zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Przewodniczy najczęściej najstarszy syn, który podpala stos. Jeżeli w czasie kremacji czaszka nie pęknie, trzeba ją rozłupać, żeby uwolnić Atman (określenie duszy rozumianej jako indywidualna jaźń, obecna w każdej żywej istocie ). Po 3 godzinach od spalenia, resztki zwłok są wrzucane do rzeki przez Domów, kastę nietykalnych. Tylko oni mogą stykać się ze zwłokami i mają monopol na usługi pogrzebowe nad rzeką.

IMG 6028

IMG 5995

IMG 6040

To dopiero początek żałoby, która trwa od dwunastu dni do roku czasu i zależy od wieku zmarłego oraz od bliskości z nim relacji. Najważniejszy jest dwunasty dzień po ceremonii pogrzebowej, gdyż właśnie tego dnia dusza znajduje swoje nowe ziemskie wcielenie. Wyrwanie się z zaklętego koła Samsary i osiągnięcie Mokszy nie jest każdemu dane...

{jcomments on}

Odsłony: 4139